Wolni w Związku

 

Po bardzo wielu rozmowach przeprowadzonych zarówno w murach gabinetu psychologicznego jak i poza nim, zrodziła się w nas potrzeba głośnego poruszenia tematu relacji w związku. Niezwykle często ludzie poruszają temat poczucia bycia uwięzionym, ograniczonym w relacji z drugą osobą. Za coś powszechnego i często społecznie wymaganego uznaje się rezygnacje z siebie, z własnych potrzeb, pasji, zainteresowań w momencie kiedy zaczynamy tworzyć związek. A czy o to chodzi w życiu? Czy związek ma być ograniczeniem, barierą? Czy powinien podcinać nam skrzydła czy może jednak sprawić byśmy je rozwinęli…?

 

Co oznacza termin "wolny/a w związku"?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dlaczego warto być wolnym w związku?

 

Warto na wstępie zwrócić uwagę na to, że w życiu mamy kilka ról. Może to być np.: rola partnera/partnerki, córki/syna, szefa/podwładnego, matki/ojca, siostry/brata, przyjaciółki/przyjaciela. W każdej z nich mamy trochę "inną twarz"i realizujemy różne potrzeby. To, że wiążemy się z drugą osobą wcale nie musi oznaczać rezygnacji z dotychczasowych potrzeb czy przyjemności. Oczywiste jest, że życie ulega przeobrażeniom, ale warto w nim zostawić kawałek przestrzeni, który będzie tylko nasz i pielęgnować go. Często ta druga osoba może czuć się odrzucona, mieć poczucie, że robimy coś jej kosztem, zabieramy czas, który powinien być przeznaczony dla niej. Właśnie dlatego jest ta akcja. Akcja, w której mówimy głośno o poszanowaniu granic drugiej osoby, daniu jej przestrzeni i możliwości samorealizacji. Dzięki temu nasz partner/partnerka lub mąż/żona wciąż nas ciekawi, fascynuje, inspiruje, a co za tym idzie jest większa szansa, że „dotrwamy” do wspólnej starości.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.